Stres to naturalna reakcja organizmu na wyzwanie, zmianę lub zagrożenie.
Nie jest wrogiem – to mechanizm, który pomaga przetrwać i działać. Problem zaczyna się wtedy, gdy stres trwa zbyt długo i przestaje mobilizować, a zaczyna wyczerpywać.
Krótki stres może dodawać energii, ale przewlekły prowadzi do:
napięcia mięśni, bólu głowy, zaburzeń snu,
problemów z trawieniem,
osłabienia odporności,
trudności w koncentracji i spadku nastroju.
Kiedy jesteśmy pod wpływem stresu, nasz mózg działa w trybie alarmowym.
Aktywuje się ciało migdałowate – ośrodek emocji – a hormony stresu, takie jak kortyzol i adrenalina, utrzymują nas w stanie czujności.
W praktyce oznacza to, że:
szybciej reagujemy gniewem lub lękiem,
mamy trudność z podejmowaniem decyzji,
czujemy się „odłączeni” od siebie i innych,
często sięgamy po jedzenie lub używki jako formę ukojenia.
Długotrwały stres może prowadzić do wypalenia, depresji i zaburzeń lękowych.
Organizm pod wpływem stresu funkcjonuje jak silnik pracujący bez przerwy na wysokich obrotach.
Z czasem dochodzi do przeciążenia systemów odpowiedzialnych za regenerację i odporność.
Najczęstsze skutki to:
problemy z trawieniem i metabolizmem (tzw. „jelita w stresie”),
wzrost ciśnienia i zaburzenia hormonalne,
bóle pleców, szyi, stawów,
przewlekłe zmęczenie.
Dlatego tak ważne jest nauczenie się rozładowywania napięcia – w prosty, codzienny sposób.
W stresie często jemy automatycznie – szybko, byle jak, bez uważności.
Sięgamy po słodycze, fast foody czy kawę, które dają chwilową ulgę, ale w dłuższej perspektywie pogłębiają zmęczenie i rozdrażnienie.
To właśnie tu z pomocą przychodzi kulinoterapia – metoda, która łączy gotowanie z uważnością i emocjami.
Gotowanie w duchu kulinoterapii nie polega na perfekcji, lecz na procesie i obecności.
Kiedy siekasz warzywa, czujesz zapach przypraw, słyszysz bulgotanie zupy – ciało i zmysły wracają do „tu i teraz”.
To forma mikromedytacji, która:
obniża poziom kortyzolu,
poprawia nastrój,
daje poczucie kontroli i bezpieczeństwa,
pomaga odzyskać równowagę po trudnym dniu.
Wystarczy kilka minut świadomego gotowania, by ciało zaczęło wysyłać sygnał:
„Jestem bezpieczny. Mogę odpocząć.”
Zatrzymaj się na oddech.
Głębokie, spokojne oddychanie aktywuje układ przywspółczulny – ten, który odpowiada za relaks.
Jedz uważnie.
Zamiast scrollować telefon przy posiłku, skup się na kolorach i teksturach jedzenia.
Gotuj dla przyjemności.
Nie dla efektu, nie dla perfekcji – ale dla procesu. To właśnie istota kulinoterapii.
Ogranicz bodźce.
Cisza w kuchni potrafi być lepsza niż muzyka. Daj sobie chwilę na spokój.
Znajdź rytuał.
Może to być poranna herbata, gotowanie zupy raz w tygodniu, albo wieczorne krojenie owoców.
Rytuały tworzą poczucie stabilności, którego stres nie jest w stanie zburzyć.
Stresu nie da się całkowicie wyeliminować – to część życia.
Ale można nauczyć się z nim żyć w harmonii, wsłuchując się w ciało, emocje i potrzeby.
Gotowanie, uważność i proste rytuały codzienności mogą być naszymi sprzymierzeńcami.
Bo spokój nie zawsze przychodzi z zewnątrz – często zaczyna się od zapachu świeżych warzyw i łyżki ciepłej zupy.
All rights reserved. 2025
Odkryj spokój kulinoterapii
Podpowiedź:
Możesz usunąć tę informację włączając Plan Premium